piątek, 30 marca 2018

Jak można być takim hipokrytą? |Ludzie to idioci

Witajcie w nowej (najpewniej) serii gdzie będę się skarżyć! 
Dlaczego od razu myślę, że będzie to seria? Ponieważ uwielbiam pisać gdy jestem pod wpływem emocji. Jak byłam młodsza zawsze sięgałam w takich momentach do pamiętnika i teraz mam w sumie całkiem pokaźną kolekcję zeszytów z najgorszymi wyzwiskami dla ludzi, którzy mi podpadli. Ale wracając do tematu - stwierdziłam, że w sumie i tak dosyć często będę pisać posty o tym co mnie denerwuje, krzywdzi lub tego czego nie mogę znieść - a, że najczęściej są to ludzie to temat serii "Ludzie to idioci" wydał mi się najodpowiedniejszy. Mam wrażenie, że to będzie seria najbardziej ujawniająca sytuacje z mojego życia.

Dzisiejszy post będzie o... hipokryzji. Dlaczego? Pozwólcie, że wam opowiem - spotkałam się dziś z sytuacją gdy moja przyjaciółka (nazwijmy ją Nancy bo najbardziej pasuje mi to imię do tego jak się zachowuje) zaczęła wyśmiewać się z ludzi nie umiejących przyznać się do błędu - początkowo nie wiedziałam o co jej chodzi, dopiero gdy weszłam na instagrama zobaczyłam dziwny komentarz od Nancy: "nie usuwaj komentarzy" - no cóż... zabrzmiało to dla mnie co najmniej dziwnie ponieważ nigdy nie usunęłam żadnego z jej komentarza i to jej właśnie odpisałam. Na co ona zaczęła mówić, że usunęłam jej komentarz gdzie wytknęła mi błąd językowy w opisie, po tym jak naprawiłam ten błąd. Pomyślałam chwilę i faktycznie - miałam pewien błąd w opisie pod filmem ale naprawiłam go po tym jak ktoś mi napisał w prywatnej wiadomości, że coś pokręciłam - na co ona stwierdziła: "nie." po prostu - stwierdziła, że jestem żałosna i to jej racja jest tą właściwą. Padł sporo nie miłych słów co śmieszne - głownie z jej strony - że jestem skończona, żałosna, upadłam aż tak nisko.. lecz kiedy chciałam dowodów stwierdziła tylko, że chce się idealizować przed wszystkimi. Na co również nie miała dowodu. Minęło już parę godzin od tej sytuacji ale czułam się co najmniej zażenowana - wyzwiskami? nie. Hipokryzją. Otóż wyśmiewała mnie bo podobno nie umiem się przyznać do błędu, a gdy ona nie miała racji broniła się obrazami i brakiem jakichkolwiek argumentów. 

Najśmieszniejsze jest to, że ja naprawdę nie dostałam tego feralnego komentarza - nie ma dowodów na to czy ona go usunęła i teraz próbowała zwalić na mnie winę, czy faktycznie to moja wina jak ona twierdzi, czy po prostu instagram znowu coś odwalił. Ale samo podejrzenie i jej teoria na temat tego, że się idealizuje i nie chce pokazywać publicznie wad (przypominam, że mówimy o kimś kogo derpy krążą po internecie od 2013) wystarczyło jej do stwierdzenia swojej nieomylności. Bo w końcu Nancy nie masz wad, prawda? I dzięki temu, że ona tego nie przeczyta mogę powiedzieć coś co mi się ciśnie na język ale nie chciałam ponosić tego konsekwencji: Wal się Nancy! Mam gdzieś ciebie, twoje zdanie, opinie czy teorie - które warte są jedynie tego żebyś wsadziła je sobie w *mam nadzieje że wiadomo gdzie*. Nie jesteś nikim ważnym, czy znaczącym i nie próbuj z siebie robić kogoś kogo ktokolwiek szanuje, bo każdy niedługo się przekona kim jesteś. Wal się Nancy!

Życie on pointe | Czyli o masochizmie w tańcu

Życie on pointe | Czyli o masochizmie w tańcu
Witajcie - jak już część z osób które mnie czytają wie - jestem baletnicą i dlatego wpadłam na pomysł żeby nieco wam przybliżyć jak to mniej więcej wygląda od strony kogoś kto trenuje z własnej woli - nie ze względu na to, że chodzi się do szkoły baletowej te X lat i już z braku laku nie będzie się jej zmieniać.
Historyjka:  Ja zrezygnowałam ze szkoły baletowej po 6 latach ćwiczeń  - nie myślałam wtedy o tym na poważnie bo było to dla mnie coś co "robi każda dziewczyna", a co gorsza wredna nauczycielka, która się nade mną pastwiła motywacją mnie nie napełniała. Po jakimś czasie zatęskniłam i chciałam wrócić ale wyszło tak, że po prostu nie mogłam nigdzie chodzić dodatkowo z przyczyn prywatnych więc ćwiczyłam w domu lub sama coś organizowałam - jeśli coś ci nie pasuje -
zmień to.
Mi nie pasowało to, że nie miałam żadnego tańca - więc założyłam zespół cheerleaderek i razem robiłyśmy układy (nie był to co prawda balet tylko bardziej hip hop, ale mi to pasowało) i występowałyśmy *uwaga dowód na to, że wszystko da się zrobić - założyłam swój zespół taneczny mając 13 lat - proszę was*
Po pewnym czasie zespół padł, a ja przez to że kończyłam wtedy gimnazjum nie skupiałam się aż tak na zajęciach dodatkowych - *tutaj muszę wspomnieć że od ZAWSZE moją pasją i zainteresowaniem był teatr i filmy - organizowanie ich, występy, montowanie - po prostu ja to kocham* co nie powstrzymało mnie przed... wyreżyserowaniem musicalu :) Tu kolejne pokazanie, że wszystko jest możliwe - nie pasowało mi to, że nasze przedstawienie na koniec szkoły będzie nudne - usiadłam i napisałam cały scenariusz sama - wybrałam muzykę, z innymi osobami zrobiliśmy układy i oto powstała moja wersja "High school musical"
Po skończeniu szkoły mogłam w końcu wrócić do baletu - więc mając około 16 lat wróciłam do tego i pomimo tego, że widzę że mam ogromne braki to kocham to i będę ćwiczyć aż do upadłego.

Ale to skąd tytuł tego posta: Balet jest jednym z najbardziej nienaturalnych tańców jaki jest mi znany. Mogę wam pomóc to zrozumieć na przykładnie prostego ćwiczenia - grand plie - pokazanym na gifie obok. Wygląda prosto prawda? zwykły przysiad? Pewnie. Tyle że robiąc ten przysiad musisz pilnować tego żeby:
-nogi były jak najbardziej wykręcone
-pięty nie podniosły się za wcześnie
-kolana były jak najbardziej rozłożone na boki
-ciężar ciała skierowany w przód
-kciuk dłoni skierowany w stronę środkowego palca
-ręka była lekko zgięta ale nie opadała łokciem w dół
-łopatki były jak najbardziej ściągnięte

Ale nienaturalność ćwiczeń wiąże się z jeszcze jedną trudnością jaką trzeba pokonać - wyginanie nóg pod nienaturalnym kątem - nie ważne czy noga jest w przód, bok czy tył - pięta zawsze musi być wygięta do przodu. Oprócz tego w balecie panuje piękna zasada - im noga jest wyżej, tym lepiej co sprowadza się do codziennych ćwiczeń na mięśnie nóg i siedzenia po pare minut w szpagatach


On pointe: Aby być jeszcze bardziej nienaturalnym ludzie wymyślili pointy - baletki z czubkami wypełnionymi i obciętymi tak aby można było, stawać na samych czubkach palców co niestety - boli. Gdy ja pierwszy raz probowałam stanąć na pointach pomimo tego, że były rozrobione (a powagę sytuacji obrazuje to, że bardzo często rozrabia się je młotkiem do mięsa) nie umiałam na nich stać i nie mogłam mieć ich na nogach dłużej niż 10 min bo tak okropnie moje nogi na nie reagowały.



Na koniec chciałabym się pochwalić skąd wziął mi się pomysł na post - otóż nie dawno w mojej szkole był organizowany pokaz talentów (na który zostałam zapisana mimo woli) i  był to pierwszy raz gdy sama ułożyłam ponad 4 minutową wariacje (czyt. układ solowy - i tak 4 min. to bardzo dużo w szczególności jak na pierwszy układ) i pomimo stresu nie wyszło mi tak okropnie źle jak myślałam! Tutaj kawałek z nagrania z tego układu - chociaż nie jestem zadowolona z ilości piruetów bo normalnie wychodzą mi po cztery ale stres robi swoje i pomimo tego podoba mi się :)

niedziela, 18 marca 2018

Sesje zdjęciowe od drugiej strony |Stereotypy o modelingu

Sesje zdjęciowe od drugiej strony |Stereotypy o modelingu


Tyle się słyszy o pracy modelki - o tej dobrej stronie, złej, od strony otografa, modelki... jednak wszystkie te artykuły łączy jedno - stwierdzenie, że "praca modelki to bardzo ciężka praca i nikt z tego sobie nie zdaje sprawy" ale czy na pewno? 
W tym poście postaram się odpowiedzieć na stereotypy i przybliżyć wam nieco pracę modelki

1. Modelki muszą być wysokimi wieszakami bez kształtów 
Najpewniej gdyby nie fakt, że robię w fotomodelingu sama bym się z tym zgodziła - otóż w tym przekonaniu jest ziarno prawdy - większe wzięcie mają modelki, które są chude głównie ze względu na to że dobrze leżą na nich ubrania, więc dobrze je reklamują. Lecz nie zawsze do zdjęć są potrzebne chude osoby, przykładem są modelki plus size które same chodzą po wybiegach lub chociażby modelki alternatywne (gdzie waga nie ma większego znaczenia)


To ja - nie-wieszakowa-modelka
2. Modeling zaczyna się od agencji - jeśli tam ci powiedzą że jesteś za niska/za gruba - nie masz szans.
Mam 165 cm wzrostu i nie jestem wychudzona (ostatnio się ważyłam i już wolę więcej się nie przyznawać do tych cyferek więc pozwólcie że najpierw zrzuce z siebie zime a potem będę mówić dokładniej o wadze :) ) a jednak jakimś cudem zaczęłam - oczywiście nie jestem nie wiadomo jak profesjonalna, ale lubię to co robię i skupiam na tym swoją uwagę i jakąś część życia - wieć też nie traktuje tego jako paromiesięczne widzimisie (fun fact - zaczęłam się tym interesować w wieku około 13 lat. Wiec skoro po pieciu latach ciągle tego nie rzuciłam to chyba o czymś świadczy)
3. Modelki prowadzą zdrowy tryb życia chodzą spac o 21, nie palą papierosów etc.) 
Nic mnie tak nie rozśmiesza jak to gdy ktoś mi mówi o zdrowym śnie i modelingu - *ironiczny śmieszek* ha ha pewnie, zdrowy sen i sesje o wschodzie słońca w zimę - jak najbardziej. Otóż tak moi drodzy - najczęściej sesje są o bardzo późnych godzinach albo bardzo wczesnych... co do papierosów to niestety jest to nałóg niezależny od kariery, zabija czas, a poza tym dobrze wygląda na zdjęciach. 

4. Modelki są głupie 
To już zostawię bez komentarza... samo przekonanie, że uroda nie może iśc w parze z intelektem jest czystą głupotą. 

5. Modeling to ciężka praca
Tu muszę potwierdzić. Tu nie chodzi o tą ciągłą presje żeby poruszać odpowiednią nogą idąc po wybiegu - prawa-lewa-prawa - ale o to że czas jest naszym najgorszym wrogiem - szykowanie na sesje to godziny roboty, tak samo przymiarki do pokazu. W cztery dni niektóre modelki robią po 30 pokazów, gdzie kazdy z nich jest wcześniej szykowany poprzez właśnie przymiarki, makijaż, włosy etc. To czasochłonna praca, która w gruncie rzeczy - męczy. 


6. Modelki mają dużo pieniędzy 
Pewnie, że tak. W końcu wszystkim modelką płacą po paredziesiąt tysięcy - tym które pozują juz 20 lat jak i tym które pierwszy raz przyszły na sesje! - kolejny fun fack, nigdy nie pozowałam za pieniądze - do tej pory po prostu ważniejsze było dla mnie doswiadczenie i zdjęcia niż pieniądze

Jedno ze zdjęć, które poszło do reklamy a ja nie zarobiłam na tym ani grosza :D
 7. Modeling to kariera przez łóżko 
Najpopularniejszy stereotyp w który wierzy połowa ludzi!
To prawda, że nie raz dostawałam "niemoralne" propozycje - a żebym została z fotografem trzy godzinki po sesji, a że ktoś mi za małą przysługę zapłaci - jednak nikt nie każe mi się zgadzać! W szczególności, że nie jest to dla mnie źródło utrzymania a jedynie - hobby :) 
Pracować można na wiele sposób, ale odzyskanie godności jest akurat nieco trudniejsze.


Macie jakieś pytania albo stereotypy na temat tej pracy? Piszcie!
Możecie również podzielić się tym co usłyszeliście "na swój temat"(ze względu na coś co robicie) :)

poniedziałek, 12 marca 2018

Tygodnik niedzielny #1

Tygodnik niedzielny #1
Dawno, dawno temu - kiedy jeszcze zaczęłam prowadzić tego bloga - wpadłam na pomysł żeby zrobić serie postów podsumowujących ubiegły tydzień. Dlaczego tydzień? Nie miesiąc, nie rok - tylko tydzień? Ponieważ moja pamięć jest zdradliwa, a zazwyczaj tyle się u mnie dzieje w ciągu jednego tygodnia, że mogę na spokojnie wybrać coś co w szczególności lubię lub z czym się wszędzie spotykam. Tak więc, bez dalszych wstępów - podsumowanie tygodnia które wcale nie jest opóźnione o jeden dzień!:

Kosmetyk Tygodnia:

Makeup Revolution Colour Chaos - ostatnio moja ulubiona paletka. Głównie przez cudownie napigmentowane róże i błękity. Ta paletka pojawiła się w moje kosmetyczce w momencie w którym zorientowałam się, że przez znaczną część zimy malowałam sie albo w odcieniach brązu i złota, albo czerni i bieli... i stwierdziłam że czas na zmianę.





Piosenka Tygodnia:
Nie wiem czy jest jeszcze osoba która by się nie zorientowała jak bardzo lubię tego czowieka




Książka Tygodnia:

Książką którą w końcu skończyłam w tym tygodniu była "dziewczyna z pociągu" (czytałam ją juz pół roku. To jednak coś). Przez to zrobię reklame mojego drugiego bloga gdzie znajduje się recenzja tej ksiązki -> <recenzja>


Gra Tygodnia: 
Coś co nigdy mi się nie znudzi? Skyrim. Kto grał ten zrozumie moją miłość - nie jest to ani zwykła strzelanka, ani nic w co gra się ciągle bez sensu po parenaście godzin dziennie - robienie zadań z fabuły i wszystkich pobocznych jest po prostu i zajmujące i sprawiające że gra staje się dynamiczna. Gra jest zajęciem na wiele godzin i zawsze można znaleźć w niej coś nowego.


Film tygodnia: 

"Leon Zawodowiec" to film dość znany jednak ja nie jestem zbytnio ogarnięta w filmach - Zazwyczaj oglądam wszystko z tak +- dwuletnim opóźnieniem :)
Więc o samym filmie:
"Leon (Jean Reno) jest płatnym zabójcą. W niczym nie przypomina męskiego, twardego i nieposkromionego złoczyńcy. Wręcz przeciwnie: jest cichy, spokojny, na co dzień pije mleko. Pewnego dnia skorumpowana policja zabija swojego dostawcę narkotyków i jego rodzinę. Przeżyła tylko córka, która postanawia zemścić się na zabójcach. To niezwykle trudne zlecenie otrzymuje Leon, u którego młoda dziewczyna znajduje schronienie." (źródło: Filmweb)

Film am naprawdę dobrą zwartą akcje ale z drugiej strony tą swoją delikatność, dlatego tak bardzo mnie uwiódł.




I na koniec chciałabym się pochwalić wydarzeniem z mojego życia - bo w końcu prywatność w dzisiejszych czasach to głupota
Otóż we wtorek skończyłam w końcu 18 lat (jak już widać po poprzednim poście byłam nieco zdenerwowana rzez ten fakt) a w piątek została zorganizowana dla mnie impreza niespodzianka! (to wcale nie tak, że sama powiedziałam przyjaciółce, żę chce imprezę niespodziankę w ten i ten dzień :) ) W każdym razie impreza była cudowna i chciałabym pochwalić moją utalentwaną przyjaciółkę, która zrobiła dla mnie tort urodzinowy z dedykacją! (są na nich tęcze i kolorowe serduszka więc widac jej zaangażowanie)
Poza tym przez cały wtorek i piątek byłam księżniczką - chodziłam w koronie na głowie i białym futrze a ludzie w szkole wołali za mną "księżniczka" - więc jak widać wszystko było udane :)

No cóż, to tyle w tym tygodniu! Do następnej niedzieli - zachęcam do pisania komentarzy i obserwacji bo to bardzo mnie motywuje do pisania ^^

wtorek, 6 marca 2018

Za szybko | Dorosłość, dojrzałość i odpowiedzialność

54 minuty.
Tyle dokładnie dzieli mnie od osiągnięcia pięknej liczby - 18.

Tik tak 
Dzień narodzin piękny 
Nowy czas życia rozpoczęty

Tik tak 
Dalszego rozwoju czas 
Tego czasu nie cofniesz
Nie powtórzysz jeszcze raz 

Tik Tak 
Już zorientowałeś sie? 
Nic nie trwa wiecznie
Zaskoczyłam cie?

Tik tak 
Ciągły pośpiech i bieg 
Brak czasu na życie, to jest twój lęk. 

Tik tak
Czy musisz ostatni dzwon zegara swój usłyszeć 
Byś w końcu pojął czym jest życie? 
Że czas bez życia biec nie może 
a brak czasu w życiu ci nie pomoże. 


Tak naprawdę nie wiem co chciałam powiedzieć. Pisanie wierszy mi pomaga, nawet jeśli nie są pierwszorzędne, dają mi powód do ponownego przemyślenia wszystkiego. Faktem jest, że nigdy nie było i nie będzie tak że w tym dniu nagle wszystko się zmieni. Ale fakt, że teraz sama odpowiadam za siebie, za moje decyzje - i że będę skazana na siebie bez pomocy innych jest dla mnie okropny. 
Trzymajcie kciuki i wszystkiego najlepszego dla mnie!

sobota, 3 marca 2018

Na dobry początek... | TMI Tag

Na dobry początek... | TMI Tag
Przeczytałam wszystkie moje posty tutaj sprzed dwóch lat i powiem wam... Nie byłam głupim dzieckiem.. nie ma to jak uświadomić to sobie po dwóch latach haha
Głupim też nie było zaczęcie tego bloga od zaprezentowania się w:

Mam nadzieje że w taki sposób poznacie mnie nieco bardziej

1) Co masz na sobie?
aktualnie moje piękne nowe futro, które stało się moim ulubieńcem tej zimy

2) Czy kiedykolwiek byłaś zakochana?
Prędzej zauroczona

3) Czy kiedykolwiek miałaś straszne zerwanie?
Jeśli chodzi o związek - nie :) 
ale bardziej przeżywam zerwanie kontaktu z przyjaciółmi, a takich parę było. 

4) Ile masz wzrostu?
167 cm
5) Ile ważysz?
 Coś koło 57 kg. Kiedyś dość obsesyjnie zwracałam na to uwagę ale odkąd co raz więcej ćwiczę i nabieram mięśni waga przestała mieć dla mnie znaczenie

6) Jakieś tatuaże?
Zostały mi 4 dni do ukończenia 18 roku życia. Wtedy się zacznie - ale niestety nie mogę szaleć z planami jak wcześniej bo wymyśliłam sobie pracę, w której tatuaże będą nieco przeszkadzać, a nie chce kompletnie tracić nadziei na sukces zawodowy :) 

7) Jakiś pircing?
Aktualnie trzy dziurki w lewym uchu, które sama sobie zrobiłam i jedna w prawej. Bardzo bym chciała sama kiedyś robić innym kolczyki, więc staram się ćwiczyć "kłucie" :)

8) OTP? 
ja x dobra kawa

9) Ulubiony serial?
Black mirror, Orange is the new black, Gossip Girl

10) Ulubione zespoły?
The Pretty Reckless, BvB (Andy Black to aktualnie moja miłość), In this moment, Marina and the diamonds, Jeffree Star (wiem, że to nie zespół ale nie miałam serca go pominąc)
11) Coś czego ci brakuje?
Czasu, bardzo.
12) Ulubiona piosenka?
Aktualnie uwzięłam się na "We don't have to dance" Andy Blacka i "Holy" Zolity

13) Ile masz lat?
 Za 4 dni 18
14) Znak zodiaku? 
Ryby
15) Czego szukasz u partnera? 
Zrozumienia, poczucia humoru, cierpliwości i po prostu miłości aż po grób - takie tam zwykłe głupotki.

16) Ulubiony cytat? 
"Hic rhodas, hic salta" //Pokaż co naprawdę potrafisz
"dum Spiro Spero" //Póki oddycham mam nadzieję
"Jeśli coś mnie nie zabije, lepiej niech zacznie uciekać"

17) Ulubiony aktor?
Nie umiałabym się zdecydować
18) Ulubiony kolor?
Szary, fiolet, czerń i róż
19) Głośnia muzyka czy cicha?
Zależy, raz tak raz tak

20) Gdzie idziesz gdy jesteś smutny?
Zazwyczaj idę spać, oglądam głupie filmiki w internecie lub wychodzę na spacer
21) Jak długo zajmuje ci prysznic? 
 10 min?
22) Jak długo zajmuje ci przygotowanie się rano? 
 Zależy czy chce wyglądać ładnie na zajęciach - jeśli tak - koło jednej godziny. Jak nie chce mi się malować, dobierać ubrania, dodatków i blabla to koło 20 min.
23) Biłaś się kiedyś z kimś? 
Nie wiem czy danie komuś "z liścia" w policzek to bicie się... W bójce nie brałam udziału. 

24) Co ci się podoba u chłopców? 
Ładnie odkreślone kości policzkowe i szczęka, ładny uśmiech i tatuaże
25) Co ci się nie podoba u chłopców?
Taka typowa ignorancja na wszystko

26) Powód dla, którego piszesz blog? 
Chwila nudy i nostalgia do tego miejsca. Dla uporządkowania myśli i żeby moi znajomi mogli się ze mnie śmiać że jestem super sławną blogerką haha :D 
27) Czego się boisz?
Nienawidzę pająków, wrr
28) Kiedy ostatnio płakałaś?
Nie płaczę często. Nie pamiętam.
29) Kiedy ostatnio powiedziałaś, że kogoś kochasz? 
Tego też nie wiem. Nie nadużywam tego słowa
30) Co oznacza twoja nazwa użytkownika? 
Amaranth to po grecku nieśmiertelność... i po protu piękny odcień czerwieni :)
31) Ostatnio przeczytana książka? 
"Kwiaty na poddaszu" moja kolejna miłość
 
32) Książka, którą aktualnie czytasz? 
 "Dziewczyna z pociągu"
33) Co ostatnio ogladałaś? 
"Me before you"
34) Ostatnia osoba z którą rozmawiałaś? 
Brat

35) Relacje między tobą a osobą, której ostatnio wysłałaś sms? 
Przyjaciółka
36) Ulubiona potrawa?
Lody o smaku masła orzechowego się liczą?
37)  Miejsce, które chcesz odwiedzić? 
Chciałabym zobaczyć cały świat... głównie Rosję, Niemczech, Francję i USA
38) Ostatnie miejsce, w którym byłaś? 
Home sweet home
39) Czy ktoś ci się teraz podoba? 
Ze znajomych mi osób - nikt
40) Kiedy kogoś pocałowałaś ostatnio? 
Dziś
41) Ostatnio kiedy ktoś cię obraził?
Jestem osobą "publiczną" - cały czas dostaję anonimowe słowa nienawiści i zazdrości :D
42) Ulubiony smak słodki? 
Maliny, czekolada i słony karmel (słodko-słony ale się liczy!)
43) Na jakich instrumentach grasz? 
Gram na gitarze, uczę się na pianinie
44) Ulubiona cz. biżuterii? 
Naszyjniki i pierścionki
45) Ostatni uprawiany sport?
Taniec klasyczny aka balet
46) Jakie piosenki ostatnio śpiewałaś? 
"Fight like a girl" 
47) Ulubiony tekst na podryw? 
Usłyszałam kiedyś "Tyłek masz fajny ale fryzurę słabą" i od tamtego czasu jestem w tym zakochana
48) Czy kiedykolwiek użyłaś tego tekstu?
Nie
49) Z kim ostatnio przebywałaś w wolnym czasie? 
Rodzina
50) Kto powinien odpowiedzieć na te pytania? 
Osoby zaczynające z blogiem - w gruncie rzeczy to dobre Q&A gdy jeszcze nie ma kto ci zadawać pytań 
Gratuluje osobom które dotarły na sam koniec, zachęcam do komentowania i kontaktowania sie ze mną (zakładka kontakt lub instagram) i życzę miłego weekendu!


Cieszmy się życiem | Post o przemijającym czasie

Halo? Ktoś tu jest? 

Gratuluje, właśnie trafiłeś na boga - kompletnie randomowego, cichego, zawieszonego parę lat temu. Jednak akurat dla mnie to coś więcej - i mam nadzieje, że dla Ciebie równie stanie się miejscem do zostania na dłużej. 

Do powrotu tutaj natchnęła mnie nuda i przeglądanie innych blogów w internecie - to wtedy do mojej głowy wkradła się myśl: "Hej, ja kiedyś też pisałam... i to dużo pisałam." i takim sposobem wylądowałam tu. Znowu. Blogi prowadzę od 13 roku życia - wtedy to było dla mnie coś "wow, będę super sławną super blogerka" i cieszyłam się jak głupia gdy miałam dwa nowe wyświetlenia, które jak się potem okazało sama sobie nabijałam.

Od tego czasu zmieniło się tylko to, że wiem jak dokładnie sprawdzić statystyki :) dalej cieszę się jak głupia z wyświetleń - zarówno tutaj jak i drugim nieaktywnym blogu o którym nikt nic nie wie - miałam w zwyczaju wchodzenie do kokpitu i przeglądnie z uśmiechem na ustach nowe komentarze i wyświetlenia w starych postach - jednak nie miałam siły żeby napisać coś mądrego, a nie chciałam popełniać innych błędów młodości i pisać byle co byle zeby było.  

Ale wiecie co - gdy robi się coś tyle czasu, gdy z powodu takiej głupoty ma się miód na sercu to po zawieszeniu tego ma się dziwne uczucie niedosytu. Po zawieszeniu blogów bardzo dużo pisałam dla siebie - bo po prostu czułam potrzebę żeby pisać, ale wiedziałam że gdy wrócę do blogowania i będę musiała coś zrobić to nic nie zrobię (paradoks)

Więc, jeśli ktoś to czyta to gratuluje - jesteś na nowo otwartym blogu. Znajdziesz tu wszystko - przemyślenia o życiu, recenzje, ubrania, makijaż, zdjęcia, filmy, książki - nie chce się ograniczać a momentami inspirują mnie naprawdę dziwne rzeczy :) 

Dziękuję za każdą pomoc - w postaci komentarzy, wyświetleń, obserwacji, mówieniu o blogu gdzieś dalej czy chociażby czytaniu postów - każdy wie, że początki są trudne dlatego tym bardziej dziękuję za motywację :) 

Czuję jakbym się urodziła na nowo :)
Copyright © 2016 World by Am , Blogger